Spotkanie zaczęło się degustacją – porównywaliśmy aromaty i smaki czekolad o różnej zawartości kakao. Czekoladę zazwyczaj zjadamy błyskawicznie, więc z zaskoczeniem odkrywaliśmy w jej smaku delikatne nuty owocowe. Następnie asystowaliśmy szefom kuchni przy przygotowywaniu niezwykłego czekoladowego menu i jednocześnie słuchaliśmy kulinarnych porad. Od samego słuchania ciekła nam ślinka! Dowiedzieliśmy się między innymi, na czym polega temperowanie czekolady oraz jak aromatyzować masło do ciasta tymiankiem lub miętą.
Na przystawkę przygotowaliśmy wędzoną pierś z gęsi, którą podaliśmy z… sorbetem z buraka i gorzkiej czekolady z pomarańczą. Każdy z nas chętnie zamówiłby taki w lodziarni. Potem była zupa krem z kalafiora, mleka, gorgonzoli… i oczywiście czekolady! Zresztą z gorgonzolą czekolada lubi się od dawna – nieraz mieliśmy okazję doświadczać tego smacznego połączenia. Na główne danie znów był drób, w postaci piersi z kaczki oblanej apetycznym sosem z gorzkiej czekolady, imbiru, chili i marakui. Wylizaliśmy talerzyki do cna. Misternie przygotowany deser zaskoczył nas nie tylko nietypowym połączeniem składników, lecz także strukturą i smakiem. Brownie z czekolady 90% z kaszą gryczaną, musem czekoladowo-karmelowym i cytrynową śmietaną smakowało wybornie.
Po tak rozpustnej uczcie nasz apetyt na czekoladę został zaspokojony na długo… A przynajmniej do następnego dnia!